Adminisztrátorok a fórum azt mondták, csak kb 17:10. Itt a hivatalos álláspontját letéteményesei a projekt:
Monika
Dołączyła: 23 Lut 2007
Posty: 2898
Skąd: Ustroń
Wysłany: Dzisiaj 17:10
________________________________________
Pragniemy podziękować osobom wypowiadającym się rzeczowo i ze zrozumieniem sytuacji, jakiej jesteśmy świadkami.
Nam również jest bardzo przykro i smutno, że najmłodszy pisklak ma nikłe szanse na przeżycie. Z ludzkiego punktu widzenia bardzo nam szkoda tego maleństwa. Kamera przy gnieździe pokazuje życie dzikiej przyrody, takim jakie ono jest. Są radosne chwile, ale bywają też i smutne. W przyrodzie bowiem życie i śmierć przeplatają się codziennie.
Każda ingerencja w życie dzikiej przyrody wiąże się z ryzykiem. (Jak pokazuje przypadek ingerencji w Przygodzicach, nie zawsze pomoc przynosi pożądany skutek.) Chcemy to ryzyko zminimalizować. Pisklęta są jeszcze małe (są w swym najtrudniejszym okresie). Trudno jest tak małego pisklaka odchować. Przypadek Rońki z ubiegłego roku był zupełnie inny. To był bowiem o wiele większy bocian.
Mamy pewne doświadczenie w pomaganiu i dlatego właśnie zapadła taka decyzja. Jak pisałam wyżej, nie zamierzamy ryzykować życia pozostałych dwóch pisklaków.
I na marginesie, jak napisano wcześniej, każda decyzja będzie zła. W tym też mamy doświadczenie. W ubiegłym roku zdarzyło się bowiem, że nie spodobała się niektórym osobom akcja ratowania Rońki i ingerencja w życie ptaków (złożono na nas skargę).
Nie podejmujemy żadnych działań mogących zakłócić spokój bocianów. Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy mogą czuć się oburzeni naszą decyzją. Jednakże w żadnej mierze nie uzasadnia to wypisywania na forum obelżywych uwag. W naszej ocenie świadczą one tylko o autorze.
Podkreślamy, że obserwowane przez nas bociany są dzikimi ptakami. To nie gniazdo w jakimś zoo czy azylu. To nie pieski i kotki. Szanujmy dziką przyrodę mądrze. Obserwujmy i uczmy się.
Wielu z nas ogląda filmy przyrodnicze. Jest w nich wiele drastycznych scen. Jest wiele rannych, osłabionych zwierząt. Czy ekipa filmowa ingeruje, pomaga, dokarmia?
I jeszcze jedno wypada wyjaśnić. To, że jako administratorzy forum nie przebywamy 24 h na dobę na forum, nie wynika z naszej złej woli. Nie możemy być „na każde zawołanie”. Mamy swoją pracę zawodową i wiele innych obowiązków. My też jesteśmy ludźmi, mamy prawo do życia osobistego. Wiemy, że niektórzy to rozumieją i za to dziękujemy.
Monika Ewa Kosińska
Marek Radziszewski
Ps. Gniazdo nie jest naszą własnością.
És itt a videó a 14. és 15. 06.
http://www.bociany.edu.pl/forum/viewtop ... 8635#68635Mnie się to wszystko nie podoba. Myślę, że trzeba było interweniować wcześniej, kiedy były te ogromne śmieci w gnieździe. Dzisiaj juz było za późno.
Rodzice nadal nie ogrzewają piskląt.
Megcsináltam minden nem tetszik. Azt hiszem, hogy szükséges volt beavatkozni a korábbi volt, amikor egy hatalmas hulladék a fészekbe. Ma már késő volt .
Ma már késő volt.A szülőknek még mindig nem meleg a csirke.
